Inteligencja krukowatych
Można koło nich jeździć autem i nic się nie dzieje. Jedzą, udają że jedzą, kroczą, kruczą, są. Wystarczy tylko zwolnić, otworzyć okno, zatrzymać się. Znikają nieufne. Kruki, bo o nich mowa to bardzo inteligentne zwierzaki. Potrafią przylecieć, zobaczyć co się dzieje, odlecieć i poczekać. Nawet gdy się schowasz za drzewo, kruk doskonale wie, że tam jesteś. On musi być pewien, że odszedłeś, odjechałeś. Dopiero wróci. Gdy jestem w terenie, zawsze wiem, że one mnie obserwują. Może coś zostawię, może coś znalazłem co im się może przydać. Gdy tylko odjadę, sprawdzą dokładnie czy coś nie zostało. Zresztą wszystkie krukowate to inteligentne ptaki. Polujące grupowo wrony na gołębie w Moskwie, ciekawość srok do świecidełek czy umiejętność odnajdywania ukrytych zapasów u sójek. Badane w Ameryce sójki potrafiły odnajdywać ukryte orzechy pod kilkudziesięciocentymetrową warstwą śniegu i dokopywały się do orzecha pod kątem, aby nie zawalił się na nie śnieg. Oczywiście, o części żołędzi czy orzechów zapominają i nieświadomie sadzą las, jednak zdolność ich przeżywania zim jest niezwykła. Widać pamiętają tyle ile potrzeba. Tak czy inaczej, kruk to dobry przeciwnik do obserwacji, on zdaje się widzi więcej niż nam się wydaje. Od lat zatrzymuję się, gdy kruk siedzi blisko polnej drogi i liczę, że poprzyglądam mu się z bliska. Od lat kruk odlatuje, gdy tylko otworzę okno. Czasem szybciej, czasem wolniej, ale znika. Dwa machnięcia skrzydeł i pozostaje rozmazany powidok.
7 Comments
Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.
I dlatego dobrze, ze ornitolog wypowie sie! Laik nie wie a jedynie rozważa.
Niepospolita perliczka może w kuchni zagościć Wraz ze wzrostem świadomości smaki ludzi i potrzeby przecież się zmieniają.
wrona to wrona, nie na jednym drzewie siedziała
a perliczka z hodowli – drób po prostu drób
a może te wrony z Helu przekazały innym, że mają uciekać.. bo może
ktoś znużony mięsem, które bez trudności dostępne będzie miał ochotę na… krukowate kto to tam wie.
dziś to już o wronie nawet nikt nie pomyśli
Wyglada na to, ze krukowate maja mocno rozwinieta czujność. Byc moze po to, zeby czasem nikt ich nie zjadł ; )
Miały się czego bać wrony na Półwyspie Helskim. Kiedyś stary rybak opowiadał, że w niedziele jadło się tam wrony. Bo to jedyna rzecz tam, która nie śmierdziała rybą.
O Autorze
Krzysztof Konieczny „iKris”. ur. 1974, przyrodnik, ornitolog. Czasem coś pisze. Autor artykułów naukowych i popularnonaukowych, książek. Na co dzień związany z Fundacją Przyrodniczą „pro Natura”. więcejPolecane artykuły
Co to za ptak?
Mamy jeszcze kalendarz – może ktoś chętny?
Jaki to ptak?