Prawdziwy Święty Mikołaj
Warto wspomnieć takiego trochę świętego Mikołaja dla przyrody. Przemek Czajkowski, mój przyjaciel bo tak nam wyszło zrobił dla przyrody bardzo dużo!!! GEF SGP przy ONZ to było jego królestwo. Mały pokój, dym z papierosa, książki, książki, plakaty broszury. Miał nosa do projektów. On czuł je nosem i ryzykował robiąc proejkty z wieloma wiodącymi do dziś organizacjami w Polsce. To były bardzo dobre projekty, które Przemek jako przedstawiciel GEF w Polsce wspierał, z jedną asystentką Renatą (Śnieżynka taką) potrafili rozliczyć dziesiątki projektów. Przemek pomógł Barce, Lubuskiemu Klubowi Przyrodników, Salamandrze, Bocianowi, pro Naturze, Dolnośląskiej Fundacji Ekorozwoju i dziesiątkom innych. On wiedział, że wsparcie GEFu rozkręci projekty – i tak było. PTPP pro Natura rozpoczęła remonty bocianich gniazd z GEFem, potem doszedł EkoFundusz, kilka lat i nagle okazało się, że wyremontowano 14 ooo bocianich gniazd w Polsce. Dziś Energetycy wiedzą jak pomagać bocianom i sprawy toczą się własnym życiem. Przemek wspierał kury zielononóżki, bagna, cietrzewie, stare sady, wspierał programy łączące ochronę przyrody z czymś więcej. Lokalne rasy, odmiany, potrawy… To rozmowa z Przemkiem utwierdziła mnie, że trzeba zrealizować Czarną Owcę w Wołowie w więzieniu i znów ta sama historia – Przemek pomógł wystartować, EQUAL dopełnił resztę. Odszedł od nas po ciężkiej chorobie, przed śmiercią powiedział mi – Krzysiek rób to co robisz, nie pchaj się do Warszawy, tam liczy się tylko blichtr. Oczywiście wspierał też warszawskie organizacje. Chodziło mu o ten świat opowiadania o niczym, o mówieniu dla mówienia. Chodziło mu o ten świat świat na niby, który można jakoś wykreować dla np. mediów. On wolał świat prawdziwy, czasem nie jakiś elegancki, czy piękny, ale taki namacalny. Pamiętajmy o tym prawdziwym przyrodniczym świętym Mikołaju. Tablicę z jego wizerunkiem widzę każdego ranka, uśmiecham się i robię swoje. Przemka imieniem nazwaliśmy nasze Centrum Przyrodnicze. Święta Bożego Narodzenia to dobry moment by Przemek był z przyrodnikami. Bez wahania rozdawał dzieciom prezenty w mojej okolicy, do dziś dzieci mówią mi – wie Pan tylko wtedy był prawdziwy Święty Mikołaj.
Wiem, wczytałam się i ostatnie moje zdanie odnosi się do rady danej Panu przez owego przyjaciela.
Pamięta Pan to jeszcze? Znowu jest grudzień i przypomniałam sobie o tym nagraniu i odsłuchuję. Szkoda, że już takich spotkań z dziećmi nie ma,a może są… Dzieci patrzą na brodę Mikołaja, a ta była prawdziwa i Mikołaj był pokaźnych rozmiarów, czyli prawdziwy. Czasy się zmieniają i może warto spróbować spełnić marzenia, jeśli nadal są, pamiętając zawsze o szczerych radach starszych przyjaciół.
Przemek już nie żyje…
Wspaniały Święty Mikołaj, niezwykła postać.
A ten film ciepły i wzruszający.
Piękne wspomnienia. Życzę ludziom i przyrodzie takich jak Wy Mikołajów
Dużo zdrowia i energii w każdej postaci
Reniferów, śnieżynek i świątecznych mocy do pomocy.
Spokojnych, radosnych Świąt!