Czerń
W płowych barwach zimy bez śniegu zdarzają się czasem wielkie bryły węgla kamiennego. Te bryły poruszają się, czasem jedzą a nawet wydają głos. Tych sprytnych ptaków nie trzeba jakoś specjalnie przedstawiać. Kruki! Czarna czerń ornitologii. Ten jegomość spacerował po łące, przyglądał się światu i czasem charakterystycznie stukał kłapiąc dziobem. Klik-Klik. Choć wyglądał na odurzonego starą trawą, doskonale wiedział co robi. On sprawdzał, kto jest po drugiej stronie błyskającego w słońcu obiektywu. Kruk to nie jest jakaś łajza. Kruk to mądry ptak. Głowa na karku. Tylko ten dziób! Wielki, ogromny niczym kowalski przecinak. Połączenie dzioba z mądrym mózgiem nie jedną zagadkę otworzy. Kruk.
połączenie mózgu z kłapiącym dziobem u ludzi to rzadkość.
Ten osobnik wygląda jak stara baba otulona w czarną chustę, trochę jak kobiety z Greka Zorby czekające na śmierć Bambuliny, by zacząć plądrować jej rzeczy.
Zorba jednak znał się na kobietach i wiedział co kryje się za czarną narzutą…