Czerwona królowa
Grzyb, który wywołuje u mnie sporo skojarzeń i dylematów. Piestrzenica kasztanowata, która zachwyca mnie od lat uważana jest za grzyb trujący. Rzeczywiście występująca w nim gyromitryna nie będzie obojętna dla naszego organizmu. Zniszczy nam wzrok, wątrobę, śledzionę i pewnie jeszcze kilka pomniejszych narządów. Jednak w Finlandii jest grzybem jadalnym. Była też niegdyś dość powszechnie spożywana w Polsce. Jak to? Gyromitryna jest substancją lotną, która podczas suszenia czy gotowania może z się grzyba ulotnić. Problem jednak w tym, że chyba nikt nie wie po jakim czasie to nastąpi. Więc to kolejny dość ryzykancki krok w poznawaniu gastronomicznych walorów tego świata. Wielu jednak ten krok wykonało i nie wszyscy poszli dalej. Pokazuję ją, bo ostatnio były smardze jadalne i komuś się może wydawać, że to taki piękny smardz. Różnią się one jednak budową główki.
Dlaczego czerwona królowa? Trochę ze względu na ukrytą czerwień w główce, ale też podobieństwo do Czerwonej Królowej z „Alicji z krainy czarów”, którą zafundował nam Lewis Carroll. Piękna peruka nasuwa sama podobieństwo. Wszyscy bali się Królowej Kier podobnie jak boją się ludzie piestrzenicy kasztanowatej. Zdarzają się jednak naiwni, którzy w obydwu przypadkach źle kończą. Zresztą Alicja też z nią miała nie za lekko. Czerwona Królowa skupiła się na władzy i wydawaniu rozkazów, co zdaje się jest bardzo nęcące i w naszych czasach. Jednak w takich ciałach jak widać jest sporo trucizny. Będąc już przy czerwonej królowej i przy Alicji, warto przypomnieć „Hipotezę Czerwonej Królowej”. Królowa mówi do Alicji: „Tutaj (…), aby utrzymać się w tym samym miejscu, trzeba biec ile sił.” I to zdanie w głowie Leigh Van Valen z powodzeniem użył do wyjaśnienia wyścigu zbrojeń w procesie ewolucji. Zakładał, że choćby drapieżnik i ofiara, ciągle w sensie pokoleniowym muszą ulepszać swoje cechy, tak by ofiara mogła uciec, a drapieżnik mógł ją dogonić. Być może, ja tego nie wiem, ale piestrzenica kasztanowata mogła być kiedyś, bardzo dawno nietrująca. Zapewne była chętnie zjadana, ale niektóre osobniki, które miały wyższe stężenie gyomitryny wykańczały swoich zjadaczy i ich zarodniki stawały się popularniejsze. Z czasem ten który miał najwięcej trucizny pozostawał w środowisku. Pamiętając, że w ewolucji jesteśmy podobni do swoich rodziców, ale już niekoniecznie do przodków sprzed tysiąca pokoleń wstecz, to nie można wykluczyć takiego rozwoju wypadków. Trucizny w przyrodzie to dość pospolite rozwiązanie, a jak nie potrafisz jej sam wytworzyć to przynajmniej ubierz się tak jak twój jadowity idol. Ale to już inna sprawa, pisałem o tym na przykład tu: http://dbajobociany.pl/?p=11765 paśnik i szerszeń.
I jeszcze taka mała uwaga. Zachwycam się, że coraz więcej osób rozpoznaje grzyby, pokazuje w sieci, ale bardzo często grzyby są wyrwane z pytaniem co to za gatunek. Może warto nie wyrywać wszystkiego i nie zjadać rzadkich gatunków. Bo kiedyś ich pewnie nie będzie, a szkoda, bo mogą być w nich ukryte lekarstwa na nowotwory czy inne pandemiczne zarazy.
Grzyby to świat, który przyjdzie nam poznawać latami. Najczęściej mówimy o ich owocnikach, a to tylko wierzchołek góry grzybowej.
Wokół bocianiego gniazda dzieje się bardzo dużo i o tym właśnie piszę na blogu. Warto jednak pamiętać i o samych bocianach, które są symbolem naszej przyrody. Pamiętajmy o stałym zbieraniu sznurków i innych lin, żyłek czy powrozów w ramach akcji „Zbieraj sznurki, chroń bociany” – to nasza realna pomoc w ratowaniu bocianich piskląt, ale nie tylko ich, to ogromna pomoc dla innych gatunków wijących gniazda z „sznurkowego” materiału. Pamiętajmy również o akcji „Zimujące Bociany”, prosimy o zgłaszanie ich na stronie bociany.pl i wspieranie podczas najchłodniejszych dni w roku. Najważniejsze jednak by chronić siedliska bocianów, edukować rolników o potrzebie zachowywania miedz, o wartości koszenia łąk i kluczowym czynniku jakim jest zachowanie pastwisk.
Dziękujemy za każde działanie na rzecz bocianów. Chroniąc bociany, chronimy bioróżnorodność naszego kraju oraz Europy i chronimy nas samych przed zalewem przemysłowego rolnictwa i dzikiej deweloperki. Tylko zachowanie mozaiki środowisk w krajobrazie rolniczym i ochrona dzikiej przyrody jest szansą dla ludzi w dobie zmian klimatu.
Grupa Energa jest Mecenasem Głównym projektu „Bociany.pl”. Zadanie jest wspierane przez ENERGĘ w ramach realizacji Strategii CSR Grupy ENERGA;