Tajemnice piwnicznej/marchewkowej alkowy
Tu ktoś śpi. Wiem o tym za każdym razem, gdy idę po marchewkę! Wiem, że jak nie śpi to może na mnie patrzy. Może wisi pod sufitem, a może chodzi właśnie po marchewce, po którą akurat idę. Mała piwniczka, przysypana specjalnie rumoszem to doskonałe miejsce dla zimujących nietoperzy, ale też płazów. Jeśli zadbamy, by było w niej trochę warzyw, ziemniaki i różne zakamarki, to zwierzęta z pewnością się tu znajdą. Warzywa dają wilgoć, bez której trudno zwierzakom przezimować. Parują i dają mikroklimat podziemnych, zimowych sypialni. Zwierzaki się znajdą z pewnością, jeśli wokół miejsca gdzie mieszkamy, będą jeszcze odpowiednie siedliska do rozwoju wiosną, latem i jesienią. Dziś, gdy otworzyłem drzwi piwniczki, w świetle wpadającego akurat z całym impetem słońca pojawiała się traszka zwyczajna. Siedziała sobie spokojnie na marchewce obsypanej piaskiem i…zimowała. Gdy tylko wiosną zrobi się ciepło, nasz płaz ogoniasty wróci do stawu, gdzie jest szansa na rozród. Oczywiście musi być woda. Bardzo lubię spotkania zwierząt nieoczywistych zimą. Zamiast gili, które mi dziś dzwoniły nad głową, mogłem fotografować „dziką” traszkę na ekologicznej marchewce z własnego ogrodu. Wiele radości na raz. No i ten jej delikatny brzuch, kolor, kropki i wszystko zamknięte w najdelikatniejszym ciele, które ledwo oddychało. Zimą nie ma co się śpieszyć. Trzeba zmienić nieco metabolizm. Żyć wolniej, mniej, powoli. Taki mały stworek z malutkim sercem w wielkiej piaszczystej orkiestrze.
Gdybyś taką piwniczkę miał w górach to dopiero byłoby ciekawe miejsce. Są takie sztolnie gdzie można znaleźć po kilka gatunków zimujących płazów. W Izerach w ten wekend dominowały salamandry.
no fakt, najlepszy rumosz jest w górach…