Poleżeć przy muchomorze
Nazbierałem grzybów z myślą o Wigilii i kiedy już ich miałem wystarczająco dużo, położyłem się przy muchomorze. Patrzyłem jak całe ich stado (nie są to rośliny, nie są to zwierzęta) biegnie przydrożem pod szpalerem brzóz. Małe, duże, większe i maluchy. Bez szyków, szeregów i kolumn. Każdy jakby z innej drużyny. Zakwitły muchomory czerwienią najbliższą. Tlą się jeszcze z traw nieprzebite. Najpiękniejsze. Kiedy rosną na wysokości oczu ich płaskie zdawałoby się kapelusze i czapki nabierają trójwymiarowych kształtów. Ich rzeźby o fantastycznych bryłach wychodzą z ciał rozwleczonych strzępkami po okolicy. Nitkami kolaborującymi z drzewami i zbutwiałą materią. Nie są gdzieś znikąd. One są stąd, ze świata tuż pod powierzchnią ziemi. Leżysz patrzysz, widzisz jak bita śmietana o wyglądzie małych bez rozchodzi się na ich czerwonych, lśniących i odświętnych ubraniach. Nieruchome, piękne a tak bardzo dzikie. Widziałem jak mały promień słońca przedzierał się przez gęste szpilki świerków i sosen. Czekałem aż dotknie muchomora. Zaświeci na jego głowie. W pewnym momencie, na czole bohatera odbiło się przesączone przez igły słońce, a sam muchomor nabrał z rozświetlonym czołem twarzy. Nie dało się dłużej poleżeć. Obsiadły mnie strzyżaki jelenie i wszyscy, którzy mieli z nimi do czynienia wiedzą co to za owady, i poczuli być może, że w brodzie robi się zupełnie fajnie, tracą skrzydełka i myślą jak pożywić się gospodarzem. Jeszcze nigdy naraz ich tyle nie miałem. Zostawiłem muchomory i zacząłem nierówną walkę z plagą jakby przyklejonych do ciała „obcych”. Pomyślałem tylko sobie: koniec widzenia!
Do Pana to nie tylko na ptaki, ale NA GRZYBY ! A na dobranoc polecam skecz kabaretu Dudek w wykonaniu Bronisława Pawlika i Jana Kobuszewskiego ,, Grzyby”. Styczeń 1975.
Można sobie też pośpiewać
https://www.youtube.com/watch?v=KxaA-UBRZOE
Przed chwilą ktoś mnie zapytał, czy ten muchomor na zdjęciu jest prawdziwy. Tak-odpowiedziałam. Eee, chyba nie, to raczej zrobiony z pomidora, jajka i majonezu-padło stwierdzenie i ten ktoś nie czekając na wyjaśnienia odwrócił się na pięcie i poszedł spać. Co i ja czynię. Dobranoc.;-)
Jutro już jesień, szkoda…:-(
Gdzie te grzyby, ja się pytam!
w lesie
Muchomorek jeden pękaty stał sobie samotny taki, gdy wtem koło niego nagle uwalił się wielki chłop taki. Patrzył na niego i wąchał i zawstydzał maślanym spojrzeniem muchomorka. Wtem z pomocą mu przyszły muchówki takie obrzydłe. Obsiadły chłopu brodę i tak go zdenerwowały, że chłop w trygi migi zostawił swoje grzyby. Przyszła kobieta młoda, zobaczywszy skarb ów koło płota ucieszyła się ogromnie i korale z grzybków uwiła na nitce sobie. A chłop jak to chłop jutro też pójdzie w dal sobie i uzbiera tym razem drewna na opał bo jesień zapowiada się sroga.
Kanie też ?
są ale nie zbierałem dziś
Dużo , tzn. ile ? I jakie?
Dzisiaj była inwazja motyli, gdzie nie spojrzeć rusałka pawik.
kilkadziesiąt…
O Autorze
Krzysztof Konieczny „iKris”. ur. 1974, przyrodnik, ornitolog. Czasem coś pisze. Autor artykułów naukowych i popularnonaukowych, książek. Na co dzień związany z Fundacją Przyrodniczą „pro Natura”. więcejPolecane artykuły
Co to za ptak?
Mamy jeszcze kalendarz – może ktoś chętny?
Jaki to ptak?
Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.