Pisać pisanki, układać DNA
Dziś pozostawię dziką przyrodę w spokoju. Bo kiedy ludzie zajmują się świętami w lesie cisza i spokój. Wszystko rośnie i żyje dzikim życiem. Od przyrody jednak daleko nie ucieknę, bo nic bardziej przyrodniczego nie ma od jaj. Symbol życia, pigułka ontogenezy i filogenetyczna przebieżka przez historię niższych kręgowców. Oprócz zjadania w różnej postaci, raz w roku jaja w rękach ludzi nabierają swoistego charakteru. Pisane jajka zdają się być piękniejsze. Mamy chyba trochę żalu do ewolucji, że może nie ubarwia nam tak świata na ludzką modłę. Jednak, gdy przyjrzymy się światowej bioróżnorodności, tym wszystkim różnym piórom, szyjom, nogom, łuskom, kolorom itd., to zdamy sobie sprawę, że najpiękniejsze pisanki nie dogonią zmienności, która ciągle jeszcze pływa, stąpa czy lata po Ziemi.
Wzorki, bo to rodzi się w ludzkiej głowie zamieniają się w kulturę materialną. W coś, co po nas zostaje. Tym trochę różnimy się od zwierząt. Pisanki, piramidy, katedry, książki, obrazy, rzeźby. Tyle pozostaje, ale kruche to wszystko. Puszcz nie pozostawiamy, dzikich rzek, dzikiej przyrody i tym już się nie ma co szczycić. Patrzyłem jak twórczyni ludowa z Wołowa, pani Renata Hnatczuk (prywatnie moja siostra, zresztą jedna z wielu) tworzy batikowe fraktale na kurzych skorupkach i przypomniał mi się „Ślepy Zegarmistrz” Dawkinsa. Zadajesz algorytm i życie pędzi w układaniu się w formy. W końcu w formy ożywione. Te wzory na jajach też dają jakiejś formy, chcemy mieć poukładany, symetryczny świat. Kwiatuszki, gwiazdy, szlaczki, kropeczki, przekroje przez szkarłupnie, trochę jeżowce…. W zasadzie wszystko tu tworzy zmienność, zabawa w proste kodowanie jak w DNA. Kreski i kropki woskowego alfabetu Morse’a dają namiastkę procesu. Ewolucja wzorków na kurzych skorupkach – trochę taka alegoria milionów lat ewolucji na Ziemi. Symbol życia? Symbol bioróżnorodności? Zwykłe jajo, a tyle można snuć myśli. Pisanka. Nie chciałem, ale znów wróciłem do swojej ukochanej biologii, wróciłem do początku, do jaja, bo to było pierwsze od kury. Smacznego z majonezem.
A dlaczego w tym roku nie pokazujesz swoich pisanek, zawsze masz tak ciekwie ozdobione swoje jajka, a w tym roku nic.
wolę dzikie
…i cholesterol szybuje w górę. Piękne pisanki, takich nie mam. Ozdabianie jajek jest przepiękną sztuką. Wystawa pisanek z całego świata była w ubiegłym roku w Żarkach w Starym Młynie.