Na łące zieleni się już świeża trawa. Coś tam w niej skacze, porusza się, pełza. Na wysokich ptasich nogach zamontowany jest kadłub wielkiej, precyzyjnej istoty. Długa szyja z głową zakończoną narzędziem tak skutecznym, że przyglądanie się pracy wykonywanej przez bociana może wciągnąć jak dobra książka. Bocian chwilę postał nad zielenią łąki, porozglądał się i ruszył. Chwila zatrzymania i strzał. Dżdżownica tylko zamachała resztą dżdżownicy i już była w bocianiej paszczy. Spacerek trwał. Trafiły się kolejne pierścienice i szło to w zasadzie rutynowo i bez zastrzeżeń. Jeszcze żuk wiosenny, jakieś larwy i… trafił się większy smakołyk. Nieborak nornik zmierzył się z chirurgicznym narzędziem i na mierzeniu się skończyło, zanim zrozumiałem kto był ofiarą, bocian przełykał gryzonia, który przesuwał się wolno w dół szyi. Zastanawiałem się, kiedy będzie najedzony. Bociek widać odrabia zapasy stracone podczas przelotu i bez większych postojów pakował w siebie spotkane bezkręgowce. Precyzyjna pęseta w czerwonym dziobie pracowała bez przerwy i praktycznie bez pomyłek. Wracają do głowy łańcuchy pokarmowe i rola drapieżnika w środowisku. Bocian doskonale wpisuje się w utrzymanie równowagi w przyrodzie. Choć sam nie wiem jak ta równowaga ma wyglądać i gdzie ma granice. Zafascynował mnie ten ptak, na którego patrzę z wielkimi oczami od dziecka. Kiedy rozstaliśmy się, wszedłem na łąkę i przyglądałem się temu co w trawie. O wiele rzadziej dostrzegałem bezkręgowce w gęstwinie zieleni. Nawet gdybym miał w rękach pęsetę nie nazbierałbym tyle pokarmu co bocian. Zresztą tupałem pewnie jak słoń i wszystko kryło się zanim zdążyłem zwierzaki zauważyć.

Przy okazji przypominam o zbieraniu sznurków. Pamiętacie naszą akcję “Zbieraj sznurki – chroń bociany? Oby ten dziób zbierał tylko pokarm i naturalny materiał na gniazdo. Warto boćkom pomagać i zbierać sznurki. Akcję prowadzi Fundacja Przyrodnicza “pro Natura” i Grupa Energa.

ENERGA Wokół bocianiego gniazda