Przechodziłem przez drobne trzciny, trochę mchów. Przeorane fragmenty ugory na skraju łąk wydawały pod stopami nieludzkie odgłosy. Oddechy błota rodem z piekła. Uśmiechałem się i szedłem po gruźliczo oddychającym bagnie. Z początku oglądałem się czy ktoś za mną nie idzie. Czułem, że oprócz odgłosów te wilgotne łąki i ugory mają oczy i uszy. Na skraju olchowego łęgu powietrze kipiało zapachem młodych pokrzyw. Delikatnie dotykały nosa opary z parzących za niedługo nitrofilnych roślin. Szedłem w kierunku powykręcanych wiatrem wierzb szarych i uszatych. Nikt tam nie wchodzi. Albo dziki, albo legendy o zwłokach, bo wokół niegdyś znaleziono porozrzucane ubrania i inne ludzkie artefakty wskazujące, że coś się tu działo. Chodzę tam od lat, ale jeszcze dowodów na potwierdzenie legend nie znalazłem. Gdzieś zza górki dobiegał warkot Fortschritta ZT siejącego coś do chłodnej jeszcze ziemi. Przed moimi nogami przebiegł zając, który czekał do ostatniej chwili by nie zdradzić swojego ukrycia. Zając ów, jak kostka domino wywołał ruch na podmoklisku. Najpierw zerwał się skowronek, dalej podskoczył na małej tarninie potrzeszcz, a tuż za nim z kupki turzyc wyleciała ona – uszatka błotna, dla mnie ciągle sowa błotna. Jej duch przeleciał mi przed oczami. Ciągnąłem obiektywem po odpływającej sylwetce czegoś zza światów. Zastygłem. Moja sowa wylądowała na jakiejś bruździe. Zastygła. Paraliżowały mnie jej żółte oczy. Szary dzień podpowiadał, dodaj ISO. Ręce coś dodawały, a oczy patrzyły. Nogi próbowały podejść i nawet im się to udawało. Zatrzymałem się jak przed ołtarzem, przyklęknąłem i ona – ta pierwsza w Dolinie Łachy sowa błotna pozwoliła się sfotografować. Polatała jeszcze chwilę nad łąkami i zniknęła w kępach wierzb rosnących pod ścianą drągowiny olszyn. Zatrzymana w przelocie błotnica. Zostawiłem ją, w jej świecie i odszedłem z kilkoma kroplami deszczu, którego w zasadzie nie było.

 

Grupa Energa wspiera ochronę bocianów w Polsce. Między innymi we współpracy z Fundacją Przyrodniczą pro Natura uczestniczy w akcji „Zbieraj sznurki-chroń bociany”. Akcja ma na celu informowanie społeczeństwa o niebezpieczeństwach, jakie niosą pozostawione w środowisku sznurki i jak to się odbija na śmiertelności bocianów. Natomiast od lat energetycy Energii uczestniczą w remontach bocianich gniazd, w zakładaniu nowych platform pod gniazda bocianie a także uczestniczyli w obrączkowaniu tych ptaków. Wspieranie działań na rzecz ochrony bocianów wpisuje się w czynną ochronę przyrody w Polsce.

ENERGA Obrazy