Sznurki plastikowe zbierają swoje żniwo
Różne gatunki ptaków budują swoje gniazda z gałązek, suchych źdźbeł, sierści, wełny i innych „miękkich” części roślin i tego co gubią zwierzęta. Również my coraz częściej gubimy różne rzeczy. Plotą misterne koszyczki i składają w nich swoje jaja. Każdego roku cud nowych pokoleń pozwala nam cieszyć się ptasim śpiewem i ograniczoną ilością uciążliwych dla nas owadów, które te ptaki zjadają.
Do gniazd jednak przynoszone są sznurki plastikowe, które doskonale imitują naturalny materiał na gniazdo. Klują się pisklęta, wiercą się w gniazdach i wplątują swoje nogi w sznurek. Rosną, są karmione, ale nie mogą odlecieć z gniazda i giną w męczarniach. Sznurków w środowisku jest tak dużo, że można by to porównać do ławic plastiku w oceanach. Tyle, że my ich nie widzimy tak od razu. Owszem, te długie, które znoszą bociany do gniazd nie ujdą naszej uwadze i mamy szansę je pozbierać. Jest jednak frakcja krótkich włókienek, kawałeczków wplątanych w trawniki, okrajki, łąki, pola i lasy, których my już nie widzimy, ale za to doskonale widzą je ptaki. Sprzątają po nas i płacą wysoka cenę.
Pamiętajmy by zbierać wszystkie plastikowe sznurki, bo nawet te najmniejsze kawałki mogą być śmiertelnie niebezpieczne dla ptaków.
Akcję „Zbieraj Sznurki – Chroń Bociany” prowadzi Fundacja Przyrodnicza „pro Natura” wraz z Grupą Energa.
Kupiłam 30 arów, 2,5 roku temu, co śmieci wywiozłam i ile jeszcze znajduję to można pracę naukową napisać. A sznurki zbieram ze świadomością że szkodzą nie tylko w sposób estetyczny…
brawo
Biedactwo.