Tropy
Spotykam takie tropy z przyjemnością i cieszę się, że pojawiają się w nowych miejscach. Obecność dużych drapieżników ma dobry wpływ na stabilizację populacji kopytnych. Zawsze, gdy je znajduję przypominają mi się wykłady, które mówiły o liczebności populacji, demografii, roli drapieżników w ekosystemach. Jednak wokół mnie siedziało na takim wykładzie tylko kilkadziesiąt osób w ciągu roku. Mało. Ktoś notował, ktoś rozmawiał z sąsiadem, ktoś słuchał muzyki ze słuchawkami w uszach. W tym samym czasie tysiące dzieci słuchało bajki o Czerwonym Kapturku. Myślę sobie właśnie, że szkoda, że miliony ludzi zakończyły swoją edukację na tej powszechnie znanej bajce. Szkoda też, że słuchawki były w uszach.
Nigdy nie miałam okazji oglądać tak wyraźnego śladu. A widziałam ich wiele (4 lata mieszkania w Bandrowie Narodowym hie hie…). Pozdrawiam!
A to trop z doliny Łachy?
nie, nie, choć w grudniu miałem i w dolinie Łachy
W punkt .