Kania ruda styczniową porą
Taka zima. Z ciekawością i przyjemnością obserwowałem dziś kanię rudą. Nie jest to pora na obserwację kań rudych. Zdarza się jednak, że czasem u nas zimują. Leciała pod światło. Wykonałem kilkanaście fotografii. W sumie ucieszyłem się z czarnych sylwetek. Połączone w ciąg pokazują bardziej szczegółowo różne fazy lotu. Lot kań jest bardzo majestatyczny, lekki i wydaje się dość wolny. Za to ogon w tym wszystkim wydaje się ciągle pracować. Kania go rozszerza, zwęża, przekrzywia to w lewo, to w prawo. Dzieje się to trochę tak jak w zwolnionym tempie. Ptak patrolował okolice drogi szybszego ruchu. Miło zobaczyć „serduszkowaty” ogon w dzień, kiedy gra Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.
Właściwie, to miło by było gdyby Pan pokazał swoje karmniki te tradycyjne. Mróz -10 stopni, to ruch na stoiskach z karmą dla ptaków się zaczął. A do jutra „DOGRYWKA” ogólnopolskiej zbiórki karmy na rzecz bezdomnych i potrzebujących zwierząt w schroniskach, jakby ktoś nie pamiętał.