Geometria błota
Z każdym dniem, z każdą chwilą wody coraz mniej. Puszysty muł, niegdyś pod wodą, zamienia się w gęsty, twardniejący bruk. Każda figura wymaga całkowania do policzenia powierzchni. Nie ma tu utartych wzorów. Czasem trafi się coś w rodzaju trójkąta, czasem trapez. Ale już wielokąt foremny, to absolutna rzadkość. Owale, owaloelipsy, kwadratoowale, pękate dziesięcioboki, wychudłe prostokąty, obżarte rąby. Wielka baza figur projektantów przemysłowych, labirynt siewek, inspiracja malarzy, zagadka matematyków, mapa geografów, odległe światy romantyków, pułapka dzików i jeleni. Tu jest wszystko, czego wyobraźnia jeszcze nie wymyśliła, czego nie widziała i czego nie dotknęła. Abstrakcja chwilowa, efemeryczna i ulotna. Za chwilę przyjdzie woda i rozwiąże matematyczne zadanie do następnej jesieni. Nie będzie figur. Zero w matematyce to też wynik.
Ciekawy tekst, fajna fotografia. Nic dodać nic ująć… Fajnie jest to czytać.