Utkane rosą
Niepoliczalne krople, niekończący się świat porannej wilgoci zawieszonej na misternie utkanych niciach przędnych. Dopiero rosa odsłania system labiryntów, sieci, mostów linowych, lin wspinaczkowych i wszelkich pajęczych urządzeń. Świat mocno spleciony, dopasowany do wszystkiego, co choć trochę wystaje ponad ziemię. Lepkie, wytrzymałe włókna wychwytują z powietrza zrodzoną nocą kroplę wilgoci i rozwieszają w regularnych odstępach do dziennego suszenia. Każda kropla to soczewka skupiająca promienie porannego słońca, tworząc Solarny System Estetyczny. Poza oczywistą funkcją retencji wody na miejscu, wydaje się, że te krople są w przyrodzie wyłącznie po to, by cieszyć. By studiować optykę małych kul w świetle wschodzącego słońca. Patrzeć jak załamuje się światło w mikroskopijnych pryzmatach, jak tworzą się w nich minimalne obrazy. Każda kropla wpisuje się w matematyczną jednokładność o środku O jak kropla i skali K, jak odległość Ziemi do Słońca. Każdy promień przechodzący przez kroplę „O”, tworzy odbicie napotkanego przedmiotu po drugiej stronie. Tyle, że świat staje się przewrócony, odwrotny, baśniowy i nieoczywisty. Przy tysiącach małych kropli można ustawiać ostrość w setkach płaszczyzn i cieszyć się z nowo powstających obrazów. Zmieniać kąt, zmieniać odległość, zmieniać światło. To taka dziecinna zabawa w kalejdoskop. Kręcisz, a kilka szkiełek maluje trójwymiarową rzeczywistość, która tak naprawdę nie istnieje. I trzeba jeszcze tylko do tego dodać, że te obrazki są chwilowe, ulotne i tak bardzo wrażliwe, że niezbyt silny wiatr potrafi w jednej chwili zwiać to misternie zawieszone pranie z poprzedniego dnia. Zanim je jednak zrzuci przed obiektywem namaluje kropelkową kakofonię światła. Gdzieś tam pozostawi swój autograf zapisany kroplą, która akurat zaświeci inaczej. Podpisze – To byłem ja! – Wiatr Poranny. I tak w eolicznym drapieżnym porywie znikają efemeryczne bańki.
Z Panem lubi się oglądać świat, niezmiennie, codziennie:-)
Prześliczne fotografie. Wszystkie razem i każda z osobna. Struktura, światło, przestrzeń, kompozycja…nowe światy doskonale ulotne.