Niestrzęp języka na głogu
Przyroda jest tak dynamiczna, że każdy sezon przynosi nowe, zaskakujące czasem obserwacje. Kiedy w zeszłym roku po raz pierwszy w swoim regionie obserwowałem niestrzępa głogowca miałem wrażenie, że te motyle przypadkiem do nas zaleciały. Tu można znaleźć wpis z roku poprzedniego: http://dbajobociany.pl/?p=9722. Dziś, ku mojemu zdziwieniu znalazłem 3 stanowiska, w tym dwa zupełnie nowe i widziałem w sumie ponad 10 osobników. Jak to się dzieje, że niektóre gatunki przez lata uważane za rzadkie, nagle potrafią odbudować populację? Najważniejsze jest siedlisko. W mojej okolicy jest całkiem sporo głogów i tarniny, na których niestrzępy żerują. Wystarczyło, że jakieś samice tu przywędrowały i te piękne motyle są u nas kolejny sezon. Z grubsza wygląda jak duży bielinek, z bardzo wyraźnymi żyłkami, pięknie kontrastującymi z bielą. U bielinka bytomkowca (mniejszego) kontrast nie jest tak wyraźny i raczej mówimy o szarościach niż o czerni. Na tych samych łąkach jest teraz także ćma dzienna – biała z kontrastującym żyłkowaniem i może ona trochę zmylić. To dyblik liniaczek Siona lineata, która wyraźnie jednak różni się od głogowca i bytmokowca.
Zresztą sam lot głogowca, trochę akrobatyczny i nonszalancki z pewnością pomoże w jego zobaczeniu, gorzej będzie z jego dogonieniem…
Bardzo delikatny, graficzny i śliczny. Cieszę się, że miałam okazję go oglądać i nawet udało mi się zrobić zdjęcie:)