Sterta
Gdy śnieg przykryje wszystko, co się da, pokarm staje się w pewnym sensie rarytasem. Są jednak miejsca, gdzie dają jeść i mięsożercom, i roślinożercom. Sterty słomy, a jeszcze lepiej siana przyciągają do siebie wiele zwierząt. Tu żerują myszołowy, widziałem polujące wokół stert błotniaki zbożowe i przylatują tu także zimujące bociany. Oczywiście, o czym pisałem już wcześniej http://dbajobociany.pl/?p=10970 sterty są restauracją lisów, ale też ich hotelem. Do słomy ciągną potrzeszcze, trznadle, mazurki i wróble, zięby, jery a nawet bogatki. Ostatnio widziałem przy rozgrzebanej ziemi pod stertą dzięcioła zielonego. Jak widać wszystko zaczyna się od ziarenka. To, co nie udało się wymłócić zjedzą i drobne ptaki i gryzonie. Te ostatnie zostaną zjedzone przez myszołowy … i tu się mocno uśmiecham, bo przypomniała mi się piosenka Olka Grotowskiego i Małgosi Zwierzchowskiej – „Wykład o krążeniu materii” https://www.youtube.com/watch?v=kMlnbW_Rq5Q
Tak czy inaczej, sterty zimą mają też urok estetyczny i sądząc po tropach podobają się bardzo lisom. Mi też. Bo Jakaś taka abstrakcja rolniczo-zimowa wychodzi. Taki widok ma zawisający nad stertą srokosz, bo taki mi ostatnio nad stertą zawisa. Myszka się marzy.
Bardzo ładny land art:)
uciekaj myszko!