na styku brzydoty i zachwytu
Charles Pierre Baudelaire, nie miał sobie równych w mieszaniu brzydoty z pięknem. W poszukiwaniu symbolizmu w słowach i obrazach pomieszanych z brudem. Choćby w “Upiorze” z Kwiatów Zła –
Gracz namiętny do gry pęta,
Opój do swej butelczyny,
Jak robactwo do padliny, —
O! przeklęta, bądź przeklęta!
I Polacy nieco później poruszali się w turpizmie niczym myszołów na zimowej padlinie. Trochę Grochowiak, trochę Bursa. A nawet Ernest Bryll , choćby w Sadzy
“Okiem stężałym i kalekim
Patrzysz, jak gdybyś poznał piękno…”
Oni wszyscy dostrzegali brud, by wydobyć z niego coś interesującego. Wydaje mi się, że brzydota musi być po to byśmy dostrzegali to wyrafinowane piękno. Może być tłem, kontrastem czy też powodem do konfrontacji z pięknem. Nie zdecydowałbym się raczej na pokazanie samej padliny, ale bez niej nie byłoby poetyckiego myszołowa. Świat błota miesza się z tym co nazywamy pięknem. Albrecht Dürer odważył się na ukazywanie brzydoty w starości i może szokować tym realizmem do dziś. Jednak najbliższy myszołowowi będzie zupełnie inny malarz – Chaim Soutine, który lubował się w malowaniu rozpłatanych zwierząt. To właśnie on, był jak nasz myszołów z fotografii, on siedział na wnętrznościach, na mięsie. Był/nadal jest na granicy estetyki. Dotykał ścierwa swoimi pędzlami, malował krew i flaki. Na dziobie myszołowa jak na pędzlu jest czerwień, uderzająco zdradzająca to co działo się tu przed chwilą. Realizm, symbolizm przemijania. Trochę taki mało estetyczny sposób na przedstawienie cyklu obiegu węgla w przyrodzie. Ówcześni oburzali się, wchodzili w dyskusję, karali jakby chcieli przykryć świat zafałszowanym wyobrażeniem. Udać, że brud nie istnieje. Jakby myszołowy i kruki nigdy nie babrały się w brzuchach padłych zwierząt. W przyrodzie brzydota rodzi piękno, jest na każdym kroku i być może nie pasuje do leluchowatych zachodów słońca, czy makatek z ryczącymi jeleniami, ale nie da się jej wyrzucić z lasu. Brzydota w przyrodzie służy, jest i tworzy naturalny obraz. Nie warto jej nie zauważać, bo nie dostrzeglibyśmy pięknego myszołowa.
7 Comments
Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.
Jeśli chodzi o sztukę, to od XX wieku brzydota stała się najbardziej adekwatna do wyrażania ludzkich przeżyć. Przestano ją wartościować negatywnie. To ona najsilniej oddziaływała swoją autentycznością w przekazywaniu prawdy o zmieniającym się świecie.
I jeszcze jest coś takiego: niektórych twórców pasjonuje forma a nie treść tzw: “bebechy”
malarskie, czyli materia, to jest dla nich najistotniejsze. Nie jest ważne co malują ale jak malują:) Ja bardzo lubię Soutina. Brzydota też bywa piękna.
O
Brzydota bywa piękna szczególnie w mężczyznach Ale myślę, że dotknęła Pani sedna, to znaczy, że brzydota nie jest (już) równoznaczna z czymś negatywnym, oczywiście w wymysłach człowieka
Natomiast Pan Krzysztof najwyraźniej za długo przebywa w czatowniach, bo mu chyba tak przymarzło, że jedyne, co mu wychodzi to “O”…
Jest, jaki jest, czyli jaki? Trudno mieć pretensje do człowieka, że szuka określeń dla tego, co widzi. Dlatego czytamy między innego tego bloga. Oczywiście zaraz pojawiają się kategorie, kanony, ograniczenia, ale zaraz za nimi bunt i buntownicy, którzy pytają: dlaczego i czasem krzyczą, czasem szepcą: a dla mnie… Chyba już jesteśmy na takim etapie, że mimo ciągłych prób budowania kanonów i wzorców to “dla mnie” jakoś przeważa, co piękne, co brzydkie, czy po prostu takie, jakie jest No i też nie zgodziłabym się, że to wymysł człowieka. OBSERWUJĄC MIĘDZY INNYMI PRZYRODĘ, w tym dzięki temu blogowi. No i najprostszy “dowód” – nie ma na tym świecie psa czy kota, który, widząc dopiero co wypraną, czyściutką, świeżą, pachnącą pościel nie położy się na niej – coś w nim coś określa i pcha w tę “piękną” stronę…
O
Brzydota i piękno to pomysł człowieka na estetyczne odczuwanie świata. Świat jest jaki jest. To my wymyśliliśmy, że ma piękną i brzydką stronę.
dokładnie tak
O Autorze
Krzysztof Konieczny „iKris”. ur. 1974, przyrodnik, ornitolog. Czasem coś pisze. Autor artykułów naukowych i popularnonaukowych, książek. Na co dzień związany z Fundacją Przyrodniczą „pro Natura”. więcejPolecane artykuły
Co to za ptak?
Mamy jeszcze kalendarz – może ktoś chętny?
Jaki to ptak?