Miłość w ultrafiolecie
Patrzyłem na samczyka modraszki i zastanawiałem się nad jego piórkami. Z daleka, na pierwszy rzut oka mniejsza kopia z bogatki (wiem, wiem, że i wielkość i ubarwienie inne), a jednak całkiem inny ptak. Świat tej sikory kryje się w niebieskościach. I to w niebieskościach/fioletowościach, których my nie widzimy. Pcha się na język cytat z Małego Księcia Antoine’a de Saint-Exupéry’ego – “Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”. Oczywiście dla naszych, ludzkich oczu. Bo modraszka widzi więcej, widzi świat w ultrafiolecie. Wtedy, wracając do Małego Księcia, modraszka dobrze widzi tylko sercem. Ta niebieska czapeczka, ten beret! Robi wrażenie na samicy. Samica widzi, jak bardzo beret”świeci” w UV i wybiera sobie w ten sposób partnera (tu jest to serce). Coś jak złote lamborghini, które robi wrażenie na niektórych dziewczynach. Już słyszę te protesty, krzyki, że nie wszystkie, że tylko blachary (mam wtyki w gimnazjum to wiem). Tak czy owak, zawsze jest coś co przyciąga, co powoduje, że tworzy się para. Modraszka jak widać lubi ksenony. Mój samczyk pięknie się prezentował i bez ultrafioletu. Bardzo sprawnie szukał jedzenia i żerował. Piórka miał zdrowe, więc gdy tylko w lutym zrobi się cieplej zacznie śpiewać i czarować beretem modraszki samice z matowymi czapeczkami. Ten, który został u nas na zimę, blisko najlepszego rewiru ma szansę na przekazanie genów, ale ryzykuje więcej bo jest narażony na mróz, ograniczone zasoby pokarmu. Gra genów w ultrafioletowym promieniowaniu.
No jasne… jak Niebieskie Ptaki PRL tworzące własne ale kolorowe światy.. i pewnie jeszcze mnóstwo innych znaczeń mogą mieć te niebieskie ptaki
niebieski kolorem marzeń jest… i może marzy o niebieskich migdałach
niebieskie ptaki mają też inne znaczenia