Czarcie jajo
Jeśli czegoś nie potrafimy nazwać, zrozumieć uciekamy się do baśni. Wyobrażam sobie, że dawno, dawno temu, ktoś odnalazł coś takiego w lesie i nie wiedząc co pomyślał: czarcie jajo. Pergaminowa skorupka jak u żółwi i innych gadów, galaretka, lepka, trzęsąca się niczym z piekła, a wewnątrz zielona kula z białym wnętrzem w środku. To musi być coś! Takie czarcie jaja z powodzeniem mogły leczyć różne dolegliwości, mogły po prostu robić wrażenie, a to już i tak więcej niż placebo ze skrobi. To oczywiście nie rozwinięty jeszcze sromotnik bezwstydny. Kolejne warstwy będą pękać i wyjdzie z niego twór śmierdzący i kształtny. Co ciekawe w fazie “jaja” jest jadalny.
Więcej o sromotniku pisałem: http://dbajobociany.pl/?p=5507
o podobnym grzybie, mądziaku psim, pisałem tu: http://dbajobociany.pl/?p=2146
7 Comments
Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.
No pewnie że ludowa, wymyślona może przez ornitologów ;)))
w przekazie ludowym może miało coś wspólnego z czarownicami
i wykorzystywane do straszenia dzieci
oj czarcie jajo tu namieszało podwoiło komentarze, faktycznie może być niebezpieczne!!
;))
Tylko w wyobraźniach wszelakich, w rzeczywistości to grzyb, grzyb grzyb
tak, musi być baśń ludowa przekazywana z pokolenia na pokolenie bo to daje ciekawość
i też pewnie dzieci były straszone czarcim jajem
brrr
W życiu bym nie pomyślała, że to taka nazwa!
ciekawa
wro
taka ludowa
O Autorze
Krzysztof Konieczny „iKris”. ur. 1974, przyrodnik, ornitolog. Czasem coś pisze. Autor artykułów naukowych i popularnonaukowych, książek. Na co dzień związany z Fundacją Przyrodniczą „pro Natura”. więcejPolecane artykuły
Co to za ptak?
Mamy jeszcze kalendarz – może ktoś chętny?
Jaki to ptak?