Dla większości z nas jest sprawą oczywistą, gdzie są Mazury, Morze Bałtyckie, Tatry czy Bieszczady. Wiemy w jakim żyjemy województwie, powiecie czy gminie. Zakładam, to że to oczywista oczywistość. Zastanawiam się natomiast czy wiemy w jakiej krainie/regionie/mikroregionie geograficznym jest nasza miejscowość, a nawet dom. To wcale nie jest takie proste. W grę wchodzą konkretne poziomice, które oddzielają często doliny od wysoczyzn czy wzgórz. To również naturalne, nie administracyjne granice naszych małych światów. Drugim podziałem, który oddaje spójność terenu jest mapa dorzecza, ale to może nie być tak czytelne w skali gminy. W ramach współpracy ze Stowarzyszeniem Omnibus z Publicznego Gimnazjum w Wińsku (projekt Bezpłatny parking kreatywności. “Działaj Lokalnie”)Zespołem Szkół Publicznych w Wińsku i Urzędem Gminy Wińsko przygotowałem specjalne tablice, z których każdy uczeń może się dowiedzieć skąd właściwie jest. I to pewnie zaskoczy wielu, że mieszkając w jednej wsi niektórzy mieszkają na wzgórzach, a sąsiedzi w kotlinie. W środowisku przyrodniczym tych regionów zmieniają się także siedliska, niektóre rośliny i zwierzęta. Posiadanie wiedzy o własnym świecie pozwala na dostrzeganie różnic i na odkrywanie nowego. Może takie działania zachęcą inne szkoły do pokazywania świadomości geograficznej miejsca. Najważniejszą książką w tym zakresie jest Geografia Regionalna Polski Jerzego Kondrackiego PWN (wiele wydań i wznowień), choć nie jest pozbawiona błędów z przekręconymi nazwami mikroregionów. Stąd potrzeba sięgania do innych pozycji. W przypadku Dolnego Śląska warto zajrzeć do książki W. Walczaka. Obszar Przedsudecki. Tyle, że wydana jeszcze w latach 70 XXw. Tak czy inaczej warto wiedzieć gdzie stoi nasz dom. Zresztą to zachęca potem do szperania i doszukiwania się lodowców, fałdowań górskich, efektów pracy rzek. Mając taką wiedzę, zupełnie inaczej myśli się o swoim regionie.

Obrazy