W sieci
Patrzyliśmy dziś jak kolejne owady wpadały do sieci, a samica tygrzyka paskowanego zawijała je w śmiertelne opakowania. Szarańczak, ćma, błonkówka, komarnica. Wszystkie upakowane, odstawione na bok jak w firmie sortującej paczki. Zabalsamowane jadem mumie, pozostawione na kiedyś, do wypicia. Dla jednych pająki są przerażające, dla innych fascynujące. Był już człowiek pająk, więc bywały inspirujące. Dla mnie są niezwykłe. Różnorodne i nie zawsze łatwe do oznaczenia, są innym światem, wręcz kosmosem. Nici pajęcze, oczy z innej bajki i te dymorfizmy płciowe z kolosalną czasem różnicą wielkości. Mam to szczęście, że nigdy mnie nie obrzydzały, nie straszyły. Nigdy też nie próbowałem leczyć osób z arachnofobią. Mogę jedynie podpowiedzieć, by się im przyglądać, najpierw z daleka, potem trochę bliżej. Minie strach i będzie już tylko fascynacja. To pewnie nie takie proste i wymaga wielu lat przyglądania.
spróbuję:)
A ja od dzieciństwa boję się pająków… to nie takie proste pozbyć się tego strachu.
I chociaż zdarza się obserwować spokojnie i nie wpadać w panikę przy małych gatunkach z cienkimi nóżkami, to te duże ciągle mnie przerażają.
Myślę, że wiersz Marii Pawlikowskiej -Jasnorzewskiej dobrze oddaje klimat i rodzaj przeżycia związanego z tym stworem… z tej przyczyny wiersz znam na pamięć od czasów nastoletnich:)
Pająk
I jakże tu kochać ziemię na której są pająki,
i Stwórcę w którego głowie sen o pająku się błąka?
A nuż gdzie w niebie lub piekle spotkam Ideję Pająka
ogromną, z kłami na brzuchu, zgiętą w pałąki-kabłąki?
Przypomni że jest oliwkowa, że ma szczecinę na nodze
i odwłok jak tłuste serce i gniazdo oczu mnogich —
i nagle skoczy porywczo, rozrzuci długie nogi
i tak mnie strasznie przestraszy że więcej się nie urodzę —
Oczywiście pająki mogą być źródłem inspiracji nie tylko literackich.
Są wdzięcznym tematem plastycznym i fotograficznym. Jednak ja pozostanę z daleka:)
no to może przez lornetkę…