Sfotografować muzykę?
Na fizyce uczymy się falach. Najczęściej fale słyszymy – te przetworzone w radiu, czasem widzimy promieniowanie cieplne – emisję fal elektromagnetycznych. Oczywiście, gdy wrzucimy kamień do wody, słyszymy plusk i widzimy fale na wodzie. Tak na szybko kilka przykładów szkolnych. Muzyka to też fale. Stojąc przy wielkim głośniku czujemy na skórze jakby powiew, uderzenie. To oczywiście fale. A w przyrodzie żywej? Dziś miałem okazję fotografować muzykę w postaci fal, którą emitował kumak nizinny. Gdy się nadyma, woda wokół niego jest gładka. Gdy słyszymy melancholijne kum, powietrze się przemieszcza, wokół kumka zaczynają rozchodzić się fale. I dźwięk, i rozchodzące się po wodzie fale są sygnałem dla samicy, że jest tu taki koleś gotowy na wszystko. Warto się przyjrzeć muzyce na wodzie, robi wrażenie. Natomiast nie polecam brania do rąk kumaka, wydziela śluz, który może myć trujący. Stąd też ma jaskrawe, czerwone plamy na brzuchu, które mają ostrzec napastnika o nieciekawym smaku i skutkach. Gdy wyschnięte oczka napełniły się wodą po ostatnim deszczu, kumaki zaczęły ostro grać w swojej bagiennej orkiestrze na bocianich pastwiskach.
5 Comments
Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.
Słyszałam wczoraj koncert kumaków w okolicach Żmigrodu. Wydawało się, jakby ktoś nadawał sygnały z kosmosu…
dziś też pięknie grają, a dźwięk okazuje się, że niesie się na kilometry, ja dziś słyszałem z 2km!!!
no dla mnie tak:)
ciekawy pomysł i fajne zdjęcia,
ale kumaka nigdy nie wzięłabym do ręki, nawet gdyby wydzielał wonne olejki eteryczne:) brrr
taki straszny?