Obrączkowanie bocianów w Dolinie Baryczy
Obrączkowanie bocianów, to za każdym razem ważne dla nas święto. Dziś Grupa Obrączkarska Odra z Wrocławia (Hania, Ola, Gosia, Paweł, Jerzy, Bartek, Kacper, Maciek, Miłosz) zaobrączkowali w okolicach Żmigrodu 41 piskląt, w 16 gniazdach. To był ostatni moment na obrączkowanie. Za tydzień w wielu gniazdach młode mogą być już lotne. Zresztą i takie obserwowaliśmy w dwóch gniazdach. W tym roku swoje pierwsze kroki w obrączkowaniu bocianów postawił mały Mateusz, który dla swoich jeszcze mniejszych kuzynów imponował odwagą przy pilnowaniu piskląt. Bocianów w Dolinie Baryczy coraz mniej, mniej zajętych gniazd. Z Rudy Sułowskiej pamiętam jeszcze 12 gniazd z parami bocianów, wcześniej było ich 30. Dziś zajęte jest jedno gniazdo. Przy okazji posprzątaliśmy jak zwykle sznurki, folie i inne śmieci przyniesione jako budulec – to ciągle trwająca akcja „Zbieraj sznurki – chroń bociany” realizowana przez Fundację Przyrodniczą „pro Natura” i Grupę Energa. Jak widać na fotografii śmieci plastikowych jest dużo. Za dużo. Co ciekawe mniej jest sznurków z tzw. „małych balotów – kostek”, co znacznie poprawia bezpieczeństwo piskląt. Pojawiły się za to folie z sianokiszonki. Tu apel do rolników, aby po otwarciu balotu z sianokiszonką składowali folię w niedostępnym miejscu. Były spinacze do bielizny, rękawice robocze, trochę środków higieny osobistej, rajstopy. W pobliżu szklarni z pomidorami, w gnieździe znajdowały się wyschnięte łodygi pomidorów z plastikowymi spinkami, które utrzymują wysoką roślinę w pionie. Sprawa jest prosta, wystarczy nie zaśmiecać i w ten sposób pomożemy bocianom. O estetyce nie wspomnę, bo to już oczywista oczywistość, truizm i tyle.
Natomiast boćki dopisały, wszyscy przez cały czas mieli uśmiech na twarzach. Dziękujemy Panu Wacławowi, który swoim podnośnikiem dowoził ornitologów do trudno dostępnych gniazd.