Po naszych wodach pływa wiele ptaków. Najczęściej widzimy kaczki krzyżówki. Zresztą przysłowie mówi – Po wodzie pływa to kaczka się nazywa. Patrzyłem dziś na największego pływającego ptaka Polski – łabędzia niemego i na jednego z mniejszych ptaków pływających  i do tego świetnie nurkujących – perkozka. Kolejny raz uwierzyłem w fenomen natury. I ten mały jak pięść perkozek i wielki łabędź utrzymują się na wodzie. Każdy zbudowany inaczej a działa!!! Perkozek do tego wszystkiego może zanurzać się tak, że może wystawiać ponad wodę tylko głowę, głowę z szyją, lub zobaczymy całego ptaka z tułowiem. Tu wiedza z liceum się przypomniała – Siła wyporu działająca na ciało zanurzone w płynie jest równa ciężarowi płynu wypartego przez to ciało 

F_wyporu = ρ_płynu ∙g ∙V_zanurzona

– oraz marzenie o wannie Archimedesa bo mróz ściskał jeszcze.

Zastanawia też gęstość ptaka bo mógłby tonąć, ale worki powietrzne i kości pneumatyczne skutecznie przeciwdziałają temu, zastanawia też wtedy czy ptaka nie boli kość z powietrzem w środku podczas nurkowania. Każdy nurek wie, że jak ma źle zaplombowanego zęba (komora powietrzna pod plombą) to z każdym metrem pod wodą ból będzie rósł i będziemy mieli do czynienia z barotraumą. Nie wszystkie kości wszystkich ptaków muszą być pneumatyczne…

Patrzysz na ptaki, a tyle pytań się rodzi mimo siarczystego mrozu. Studenci bierzcie się do badań i do zadawania pytań podstawowych. Te są najciekawsze. Dlaczego?

Obrazy