Bywam czasem w mieście i zawsze zadziwia mnie fakt, że w centrum dużych miast są ogródki działkowe. Cięgle udaje się je zachować przed deweloperami. Oczywiście dobrze by było, gdyby pojęcie estetyki na działkach nabrało znaczenia. Każdy daszek z innej bajki, często z dziwnych materiałów budowane altanki, w jednym miejscu ładnie, w drugim altanka na narzędzia wielkości domu, gdacze kura, raz słyszałem krowę… Najważniejsze są tu jednak spotkania ludzi, rozmowy i cały ten folklor ogródków działkowych. Wymiana cebulek, zazdrość o kwiatki, a tam komuś dziki wlazły i zeżarły dopiero co wymienione cebulki i tak dalej. Działki to niezwykłe miejsce dla przyrody. Gnieździ się tu wiele pospolitych ptaków, ale zdarzają się też ciekawe przypadki, kiedy to pleszki pierwotnie gnieżdżące się w suchych borach lęgną się na dobre w ogródkach działkowych. Ogródki działkowe to wcale nie takie małe oazy przyrody w miastach, mają wiele hektarów i są ważnymi ekosystemami nie tylko dla ptaków, ale też dla płazów (ropuchy) i … różnych ginących w intensywnym rolnictwie chwastów – tak tak wiele chwastów to dziś zagrożone gatunki. Działkowcom polecam wieszanie domków dla owadów i budek dla ptaków po zasięgnięciu wcześniej wiedzy w różnych organizacjach przyrodniczych. Zachęcam do pozostawienia fragmentów działek dla chwastów, rotacyjnie w różnych latach. Natomiast osoby z zacięciem literackim, antropologicznym czy etnograficznym odsyłam do niezwykłej książki “dzieło-działka” (pisane z małej litery), wydanej przez Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli w Krakowie. Praca zbiorowa. 2012 r. Polecam

Obrazy