Don Quixote jesienią w Dolinie Łachy
Po 300 latach w dolinie Łachy znów rozbrzmiały barkowe instrumenty. Wrocławska Orkiestra Barokowa pod dowództwem Jarosława Thiela zagrała dziś w głębowickim kościele kilka utworów. Oczywiście pojawiła się “Jesień” Antonio Vivaldiego oraz koncert na flet i orkiestrę g-moll “La Notte” tegoż autora z pięknym zaśpiewem bocznego fletu (solistka Małgorzata Klisowska) udającego szczygła. Tu trzeba wrócić do przyrody i pytania co się dzieje z naszymi szczygłami i czy śpiewają cały rok? W okresie lęgowym uznawany jest w Polsce za średnio liczny gatunek. Jesienią i zimą zaczyna się wędrówka i część ptaków odlatuje. Zdarzają się też grupy ptaków osiadłych. Zastanawiam się czy Vivaldi znał szczygła z przyrody czy z klatki, bo to nawet dziś zdarza się, że te ptaki są nielegalnie hodowane. Barwne i śpiewające, choć śpiew słyszany jest raczej wiosną. Przez dolinę przegalopował jeszcze Don Quixote na swoim rumaku ze swoim giermkiem na mule w Suicie “Don Quixote” Jerzego Filipa Telemanna. Oczywiście nie mogło zabraknąć Bacha w Koncertach Brandenburskich. Cóż ucichły ptaki w dolinie, ale rozbrzmiał klawesyn (Marta Niedźwiecka). Tego ostatniego jakoś się nie spodziewałem i z radością zobaczyłem ten duży instrument w barkowym wnętrzu kościoła. Miło, że wysoka kultura trafia na wieś w ramach programu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego “Kultura Dostępna” . Dziękuję organizatorom z Garnierówki za taki prezent. Cóż apetyt rośnie – osobiście czekam na koncert utworów Oliviera Messiaena, to nie barok ale głosów ptasich u tego kompozytora-ornitologa jest bardzo dużo.