Po nitce do… węża
Przyszło arktyczne powietrze. Wysoko na niebie żurawie w dużych stadach lecą na zachód Europy, a na ziemi zwinięty w kłębek mały zaskroniec nagrzewał swe ciało w promieniach słońca. To już ostatnie takie chwile w tym roku. Zaskroniec jako zwierzę zmiennocieplne jest zależny od temperatury otoczenia. Dziś energię słońca zapewne wykorzysta do znalezienia odpowiedniego schronienia na zimę. Skryje się w pryzmie liści, kompostu, w spróchniałym drewnie i zapadnie w odrętwienie na całą zimę. Przy okazji – kilka dni temu słyszałem taki dowcip opowiadany z wypiekami na twarzy przez dwie panie – Zagadka – Gad na trzy litery, kończy się na “-ąż”. W pierwszej chwili pomyślałem sobie, że wąż, ale pani z tryumfem ogłosiła rozwiązanie zagadki – to mąż! Cóż nic dodać, nic ująć tylko zapaść się pod ziemię na całą zimę jak prawdziwy wąż! Pamiętacie z filmiku jak dwa boćki chciały zjeść zaskrońca? Tan mały zaskroniec musi się dobrze w przyszłym sezonie zakamuflować przed bocianami, a teraz niech mu się lepiej boćki nie śnią w tym długim śnie.