Trojaczki?
Na pierwszy rzut wydaje się, że w tym gnieździe są trzy młode boćki. Obserwator wpisuje do notesu liczbę i leci do następnego gniazda. I tu się zaczyna zabawa. W oglądanym przez nas gnieździe, w ” Wokół bocianiego gniazda” pamiętacie z pewnością, że były tam dwa młode. I tak zostało. Dziś do naszego gniazda w Ścinawie przyleciał kolejny młody. Nie przegonił go dorosły bociek, który siedział na drzewie 40m od gniazda. Kilkanaście minut nasz zobrączkowany kolega przesiedział w nieswoim gnieździe, aż go w końcu przegoniły dwa tubylcze młode. Po sprawdzeniu nr obrączki, wiemy już, że nasz turysta pochodzi ze wsi Smogorzówek (gm. Wińsko) i pojawił się na gnieździe w Ścinawie. W linii prostej to 15,3 km. Właśnie po to znakujemy bociany, aby dowiadywać się o takich zachowaniach. Boćka ze Smogorzówka zaobrączkowała Wrocławska Grupa Obrączkarska ODRA.
Był Józek, co wypadł z gniazda a teraz taki Jasio wędrowniczek. Oba z charakterem, oba ze Smogorzówka…
Tak wyszło widać, jakieś takie medialne gniazdo i chłopaki mają parcie na szkło. Żarty, żartami ale to bardzo ciekawa obserwacja. Ciekawe czy teraz w Smogorzówku są nadal dwa młode na gnieździe??? Będę wdzięczny za info. po dziobach będzie widać, już nie czarne ale też jeszcze nie czerwone.