Rudy rudy rydz
26 listopada to jak się wydaje w tym roku dobry czas na grzyby. Mała świerczyna w wilgotnej dolinie i oprócz niezliczonych dziczych tropów pojawiły się znów rydze. Gdy są we wrześniu czy październiku to nie ma dziwoty. W końcu listopada to już małe wydarzenie fenologiczne. Nad łąkami w rezerwacie susłowym wisi już typowy dla zimy w naszym regionie błotniak zbożowy. Dziś zawisał pięknie wybarwiony samiec. Srokosze na bezlistnych krzewach czatują na gryzonie, krzyczą jeszcze rewirowe żurawie, a w lasku nad strumieniem rydze. Zapachniało mi dawnymi Bieszczadami, gdy zakładaliśmy nadajniki niedźwiedziom, a rydze rosły w młodniku świerkowym pod Otrytem, tuż za nieczynnym kamieniołomem. . Wystarczyło 5 minut w świerczynie, ech.