Z bocianiej diety
Dziś z bocianiego gniazda spadła noga sarny! Nie, nie bocian nie przytargał sarny do gniazda. Najprawdopodobniej znalazł martwe zwierzę, jedzone z pewnością przez kruki i bieliki i uszczknął sobie nogę małej sarny. Tyle, że koścista i młode nie zjadły jej z kopytami. To ciekawe znalezisko, nigdy wcześniej się z takim pokarmem nie spotkałem w bocianiej diecie. Widać duże związki boćków z marabutami, padlinożercami z Afryki. Pomyślałem sobie także, że kondory, blisko genetycznie spokrewnione z bocianami tak mogły ewoluować, gdy w środowisku było więcej padliny. Po co biegać za jedzeniem, jak można go zjeść bez wysiłku. Dopiero przy jedzeniu trzeba ostrych pazurów i dziobów!