Dobór płciowy
„Miałeś, chamie, złoty róg, miałeś, chamie, czapkę z piór: czapkę wicher niesie, róg huka po lesie, ostał ci się ino sznur, ostał ci się ino sznur.” Każdy z nas doskonale zna ten fragment. Chochoł, szarość drzew w sadzie i jakieś Wesele. Wyspiański ciemną kreską obmalowuje portret Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej. Tu sprawy ważne dla Polski, na czapkach pawie pióra i wesele. Panowie bratają się z chłopami, bo taka moda. Kasprowicz patrzy na krzak dzikiej róży. Ktoś próbuje zdobyć Kazalnicę. Giną ludzie na ściennie. A paw całą swoją energię pakuje w pióra ogona. Szykuje go na wesele. Pokaże swoje geny w postaci niesamowitego ogona. Ona, wybranka lub jedna z wielu wybranek jego ogona będzie szukała dla swoich piskląt najdorodniejszego uwodziciela, który da jej potomstwu posag w postaci kodu z czterech zasad – da jej przyszłość. On ryzykując przed drapieżnikami swą „niezdarność” postawi na piękno. Dokąd prowadzi dobór płciowy? Dokąd? Człowiek też w tym bierze udział. Jest jak altannik, zbiera świecidełka i inne gadżety i wabi i łudzi. Dobór płciowy.