Mamy piękną zimę, aż się chce chodzić po polach i łąkach. Czy właśnie teraz możemy zrobić coś dla bocianów? Owszem. Wystarczy zbierać nylonowe sznurki, które są teraz dobrze widoczne. Po przylocie bocianów, każdy sznurek może znaleźć się w gnieździe. Bociany zbierają sznurek, który wydaje im się dobrym budulcem na gniazdo. Może wynika to z tego, że przypomina on kłącza perzu, który też chętnie jest przynoszony do gniazd. Oprócz bocianów do gniazd takie śmieci znoszą czasem kanie rude i czarne. Pozostawione w gnieździe sznurki są śmiertelnym niebezpieczeństwem dla piskląt. Młode wkładają w pętle swoje nogi, kręcą się, zmienią pozycję a sznurek bezlitośnie zaciska się na ich nogach i na zawsze przykuwa je do gniazda. Działania ornitologów polegające na wycinaniu sznurków z gniazd nie są w stanie pomóc wszystkim ptakom, choć są niezwykle istotne. Zbierajmy sznurki z łąk i pól, każdy taki sznurek to może być uratowany jeden młody!!! Przed nami jeszcze praca z rolnikami, aby starali się wrzucać wszystkie sznurki do swoich kubłów a nie na pryzmy z obornikiem, z których to sznurek jedzie na łąki i pola. Ważną sprawą byłoby dotarcie do producentów sznurka i przekonanie ich, aby na sznurku umieszczali odpowiednie informacje o ważności uprzątania ich z pól.

A może ogłosimy konkurs na największą ilość zebranego sznurka?

Wokół bocianiego gniazda