Piwnice!
Ziemniaki, marchewka, pietruszka i traszka. Słowna igraszka. Wyciągałem dziś z piwniczki zapas warzyw i na marchewce siedziała sobie traszka zwyczajna. W najwilgotniejszym miejscu, tam gdzie skrapla się woda z wywietrznika, na etiolowanej naci marchewkowej przycupnęła sobie odrętwiała nieco traszka. Płaz ogoniasty, który latem nie umknąłby uwadze bocianów. Kolejny rok, w specjalnie przygotowanej piwniczce w Centrum Przyrodniczym Fundacji Przyrodniczej Pro Natura w Trzcinicy Wołowskiej odnajduję traszki. To niesamowite, gdy jesienią widywałem wędrujące traszki w kierunku grądów i łęgów, zastanawiałem się czy wrócą kolejny raz do naszej piwniczki. Wróciły. Delikatne ruchy oddechowe pod żuchwą i zawieszone w krajobrazie piwnicy małe oczy stają się powoli zimowym znakiem tego miejsca. Teraz, przed Świętami Bożego Narodzenia, gdy przeszukujemy piwnice w celach żerowiskowych, warto zwrócić uwagę czy ktoś tam aby nie zamieszkał. Na podłogach traszki, na sufitach, w szczelinach nietoperze. Piszcie o tym w komentarzach, jeśli ktoś tam u Was mieszka.