Budka dla sikorek i nie tylko
Taka podstawowa budka dla ptaków. Nazywana budką Sokołowskiego typu A. Tu wszystko rozbija się o rozmiar otworu. Jeśli mniejszy to będzie to idealna budka dla modraszki i mazurka. Jeśli większy, to owszem wejdzie tu bogatka ale też może pojawić się szpak, który naszego wsparcia nie potrzebuje. Budka z większym otworem i nieco większa to już budka typu B. Mały otwór to 2,8cm, większy 3,2-3,5cm.
Tu najważniejszą rzeczą będzie solidna przednia ściana. Trzy warstwy deski i metalowa blaszka z otworem. Po co komu taki barbakan? Doświadczenie pokazało, że wieszane masowo budki, takie klepane ze szwagrem, by wygrać przetarg, nie tylko szybko się rozlatują, ale też stanowią swego rodzaju spiżarnię dla dzięciołów dużych. Dzięcioł szybko uczy się, w której budce są pisklęta i rozkuwa otwór. Jeśli budki powieszone są blisko siebie i regularnie to po pewnym czasie wszystkie otwory są powiększone, a pisklęta sikor i innych ptaków trafiają do brzucha dzięciołów.
Nasz doktor drzew jak go nazywano w moim dzieciństwie, jest dość niewybredny i szybko się uczy. Taka ilość białka to dla niego o wiele bardziej kaloryczny pokarm, niż ekstrahowanie kornika.
Wieszanie budek to też odpowiedzialność za lęgi przyszłych lokatorów. Dobra, bezpieczna budka może zastąpić naturalną dziuplę, ale może też przyczyniać się do nienaturalnych strat lęgów, choć na naturalne wyglądają.
Z pewnością warto powiesić takie budki wokół domu, nie za często w parkach, lub często na ścianie budynku z myślą o wróblach mazurkach.
Jest w naszym ludzkim życiu taka wielka radość, gdy widzimy, że ktoś zasiedlił takie pudełko i słychać z niego głosy domagających się pokarmu piskląt. Czyli wieszając budki robimy sobie duży prezent.
Na fotografii budka dostarczona przez Ussuri.