Szybka interwencja – płazy mają wodę!
Od wczesnej wiosny godowały tu żaby moczarowe i trawne oraz ropuchy szare. Teraz godują tu kumaki nizinne i rzekotki drzewne oraz sporo żab „zielonych” rozpoczyna swoją aktywność. Dodatkowo mamy tu traszki zwyczajne i bywają też grzebieniaste. W wodzie żyją piskorze. W szuwarach oprócz wodników, łysek, kokoszek zdarzają się zielonki i czasem kropiatki. Łabędzie krzykliwe i dużo kaczek, też znajdują tu miejsce do rozrodu. Ostatnie, tak potrzebne deszcze, rozmyły nieco jeden z brzegów oczka i cała ta zupa bioróżnorodności z gęstym skrzekiem została narażona na wyschniecie. Szybka akcja z koparką w tle, kilka godzin pracy i zażegnaliśmy zagrożenie dla i tak ginących płazów. Przy okazji zachowały się ptasie siedliska i miejsce rozrodu ryb. Szybkie decyzje, trochę pracy i radość z uratowanego stanowiska. Cieszcie się ze mną. Czynna ochrona przyrody w dobie zmian klimatycznych, wydaje się koniecznością. Kolejne prace jesienią, w miejscach gdzie teraz mogą być płazy. Wszystko musi mieć ręce i nogi, i płetwy…