Refleksje po Sylwestrze
Jakoś z przerażeniem oglądałem relacje z różnych ośrodków pomagających zwierzętom. Martwe ptaki porozbijane o szyby i mury. Pozabijane zwierzęta w schroniskach. Alerty w ogrodach zoologicznych, do których ta sam stonka co strzela jeździ z dziećmi przez całe lato. Przepłoszone konie w schroniskach i cała masa ludzi próbująca je wszystkie uspokoić. Myślę, że czas zakazać tej okrutnej zabawy. Zaśmiecania i zadymiania trującymi spalinami. Nie jest to potrzebne. I jakoś argumenty o potrzebie zabawy mnie nie przekonują. Chleba i igrzysk wołają tłumy od tysiącleci. I nadal nienasycone igrzyskami. Edukacja….eduka…edu…e… …nie wiele zostaje w głowach. Przykre.