Taki dzień
Są takie dni kiedy czujesz euforię jakby ktoś ci powiedział, że nie masz raka a już go prawie miałeś. Czasem przychodzi jakaś nagła, niepohamowana radość. Emocje w postrzeganiu przyrody bywają różne, różne też są przeżycia tego co widzimy, to o czym słyszymy i tego co czuje nasz nos. Trochę tak jakby na Księżyc zacząć patrzeć na nowo, jak byśmy pierwszy raz go zobaczyli. Taki dzień, gdy zaczynasz coś od nowa. I stąd ten księżyc, który wyszedł zza olch złapanych w szponach mrozu, znów się urodził. Poniedziałek przynosi zawsze coś nowego i zawsze jest ostatnim poniedziałkiem w tym tygodniu. Oprócz radości wszelakich, dzisiejszy poniedziałek przyniósł też smutną informację o śmierci Edwarda O. Wilsona, niezwykłego biologa, który marzył o objęciu ochroną znacznych połaci Ziemi i który oprócz ciekawych badań entomologicznych, które prowadził chyba z 70lat!!!, postawił podwaliny pod naukę zwaną socjobiologią. Mówiąc w skrócie wyjaśniał jak dobór naturalny wpływa na zachowania społeczne. Co ciekawe wiele mechanizmów jest też w naszych zachowaniach i nie zawsze powszechnie uwielbiane normy społeczne są w stanie uporać się z biologią. Tu i religia nie sięga. „Gena nie wydłubiesz”. Zatem z szacunkiem dla pana Edwarda dziś, człowieka, który sprawił, że biologia z czystej opisówki przeszła do syntetycznych analiz.
A ja uśmiecham się do nieba, bo jutro znów jest wtorek – pierwszy w tym tygodniu.