Bliżej nieba – a tak daleko
W czasie gdy w lesie ciemno i zimno spojrzałem w niebo. Czas, w którym warto w niebo spojrzeć i rozwiązać smutne problemy w ciemnym lesie. Niebo teraz stoi Orionem, a ten ukazuje nam obiekty przestrzeni kosmicznej, które widać bez dodatkowej optyki. Poniżej pasa Oriona, na wysokości jego miecza zobaczyć można gołym okiem Wielką Mgławicę w Orionie (M42). Sporo tam młodych i zimnych gwiazd (nie odsyłam do Pudelka, nie te gwiazdy i nie ta temperatura), stąd barwa raczej chłodna. Światło, które do nas właśnie dociera z tego obszaru zostało wyemitowane jakieś 978 lat temu. Wielka odległość dzieli nas od Mgławicy. Światło ze Słońca leci do nas tylko 8 minut i 20 sekund a odbite światło od Księżyca dociera do nas w 1,3 sekundy. Zatem tysiąc lat to kawałek czasu, ale w skali kosmosu wcale nie tak daleko. Granice Wszechświata, który obserwujemy sięgają 93miliardów lat świetlnych. Piękna skala. Piszę o tym, bo nad naszymi głowami leci właśnie do punktu libracyjnego teleskop Webba, gdzie w wielkim chłodzie, ale też w spokoju i dość bezpiecznie, będzie mógł zbierać informacje o promieniowaniu podczerwonym. Tam najbardziej zaawansowana technologia, a u nas ciemność i mróz. Poczekam aż się rozjaśni, a jak się rozjaśni to i się ociepli.