Zamglenia
Zamglenia przez cały dzień. Wąski pas między łozowiskiem a brzegiem zarośniętym starym wrotyczem i nawłocią. W czarnej wodzie, zimnej i z wilgocią, która prosto z powierzchni wody płynęła ku niebu stała ona. Wykrzywiała nienaturalnie dla nas szyję i świdrowała swoim wzrokiem toń. W rzece najłatwiej o pokarm, a w cichych zatokach zimuje teraz sporo drobnicy i w ogóle ryb karpiowatych. Czasem jak zjawa przelatywała w nowe miejsce i zastygła w pozycji mundurowego celując w czerń wody. Czasem pojawiały się w dziobie oczy ryb, takie bez wyrazu, takie rybie oczy. Kolejne fotografie rozmywają plątaninę suchych łodyg i zamazują bohaterkę w jej nieustannym polowaniu. Zamglony świat czapli białej.