Wodne chłopy
Kolejne kaczory wzbijały się w powietrze i rozbryzgiwały miliony kropel odrzańskiej wody. Małe Niagary wystrzeliwały ku górze, po czym oddalały się od kaczek w postaci drobnego deszczu. To nic, że zimno. Wodne chłopy wzbijały się i lądowały, wzbijały się i lądowały, aż w końcu wzniosły się wyżej i przed bielikami siedzącymi na suchej topoli zawróciły najszybciej jak się dało. Odrzańskie zatoczki wypełniają się kaczkami. Zima każdego roku spycha je na dużą rzekę. Tu jest ciepła woda (brrr), jest pokarm i szerokie widoki na drapieżniki. Plusk płynącej wody miesza się z nieustannym kwakaniem tworząc rodzaj kaczego nokturnu, bo właśnie w nocy muzyka ta, słyszana jest najbardziej. Odra staje się rzeką ptaków, jak każdej zimy. Im chłodniej, tym więcej wodnego ptactwa na wodzie.
Gdyby ktoś chciał popłynąć z nami na szerokie wody Odry i poprzyglądać się ptakom, proszę o kontakt. Jest szansa na grudniowe pływanie. Oczywiście bez ciepłego ubrania nie ma mowy o wejściu na Łęgową Damę LGD Kraina Łęgów Odrzańskich. Ze sobą zabieramy lornetki, aparaty, ciepłe majtki, kurtki odporne na wiatr, ciepłe buty, termosy z herbatą, czekoladę, placek, dobry humor i wytrzymałość. Odrzańska Antarktyda czeka – zapraszam.