I nagle drugi, inny świat
Żyjemy sobie w dość komfortowym świecie. Znamy swoje otoczenie i nie zawsze zdajmy sobie sprawę, że za cienką warstwą ostatnich cząsteczek wody czy innej granicy jest coś. Coś innego. To jak nagły prysznic. W stawie bobrowym, w którym wiją się kłącza rdestnic pływających świat wygląda jak wypreparowany układ krwionośny. Widzimy tylko pływające liście, a tam pod spodem, gdzieś za napięciem powierzchniowym wody wszystko nowe, wszystko inne. Czasem przychodzi zmierzyć się z tym nowym światem, ale zanim damy nura na dobre, to warto jeszcze spojrzeć na obydwa światy naraz. Cienka granica dzieli nas od nieznanego. Z zazdrością dziś spoglądałem na bobrowisko. Zazdrościłem hipopotamom, krokodylom czy żabom, że mają obydwa światy w zasięgu wzroku, choć i one mają zapewne inne światy, w których nie zawsze się odnajdują. Dziś, w szarym dniu, refleksje szarego człowieka.