Dbaj o bociany – blog przyrodniczy Krzysztofa Koniecznego o niesamowitym świecie wokół bocianiego gniazda. Patronat: Grupa Energa

czwartek

16

Wrzesień

2021

0

Skansen malutkich cerkiewek

_DSC9314

Chciałbym napisać za górami, za lasami…ale tak naprawdę to zupełnie blisko od domu. U podnóża starego, ogromnego dębu porośniętego kwitnącym bluszczem jest taki malutki skansenik. Między żółknącymi, opadłymi liśćmi bluszczu i w sieczce zeszłorocznych liści dębowych ktoś zebrał malutkie budowle i ustawił je na małym placu pośród ogromnych drzew. Piękne cebule wież wystawały nieco ponad liście, ale dopiero podmuch pokaże piękno całych tych cerkiewek. Nie widomo gdzie babiniec, gdzie carskie wrota z ikonostasem. Trudno oddzielić przedsionek od nawy i prezbiterium. Wszystkie wtopione w brązy, ochry, żółcie i ugry. Udają, że są tu od setek lat z patyną kurzu, zarodników i zmielonej ściółki. Niektóre strzeliste, inne już upadające, niewyraźne, topniejące. Nikt tu nie robi remontów. Nikt ich nie maluje i nie szoruje belek. Złoci się czasem chmurka zarodników w zachodzącym słońcu i tyle tu z mistyki. Te cerkiewki zasieją nowe, które w przyszłych latach wyrosną pod kolejnymi drzewami. Do tych cerkwi chodzą mrówki, skoczogonki a nawet zapędzi się tu także ogromny jak na to osiedle ciołek matowy. Świętość tego miejsca sprawia, że aby je zobaczyć trzeba klęknąć na kolana i mocno się pochylić. Dostrzec to jedno, pobyć to drugie. Ja się położyłem by zobaczyć przy okazji z jakiej grupy te cerkiewki. Wszystko wskazuje, że to gwiazdosze długoszyjkowe, choć jutro raz jeszcze sprawdzę apofizy i być może wykluczę inny gatunek. Dziś zostawiam Was z miejsce niezwykłym, pełnym ciszy, zapachu schnących liści i milionów komarów, które swoją monotonną polifonią nadają klimatu. To nic, że gryzą, to nic. Gdy do tego dołożymy zbliżającą się noc i ryczącego gdzieś dalej jelenia, cały ten mały skansen stanie się na chwilę czarodziejskim miasteczkiem, zaczarowanym, świętym miejscem. Tych cerkiewek naliczyłem dziesięć, ale pod liśćmi drzemią jeszcze jakieś tajemnicze budowle na planie gwiazdy. Brakowało tylko płotu plecionego z leszczynowych batów i malutkiego batiuszki, który przemknie wraz ze swoją długą brodą z jednej do drugiej cerkiewki.

Moim celem nie było naruszenie niczyich przekonań religijnych. Opis wziął się z zachwytu i tymi niezwykłymi grzybami i cerkiewkami, które spotykałem w Polsce, na Ukrainie i w Rosji. To raczej ukłon w stronę niezwykłych planów i budowli. Architektury wschodu. Często budowli odchodzących, zmienianych i zapomnianych.

Opowieść pisałem dziś przy Sonetach Shakespeare śpiewanych przez Stanisława Soykę polecam – choćby ten https://www.youtube.com/watch?v=yKRpSYTwMeo

 

Baśń Obrazy

Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.