Sporo cech niewieścich
Samotna matka wychowująca bliźniaki. W sumie nie wiadomo kto jest ojcem. Trzymają się głównego koryta Odry, bo tu zawsze można coś dostać. … A to wody pod dostatkiem, a to świeże rośliny i te z drugiej strony… – komary i bąki wszelakie mniej żrą. Wokół pokrzywy, gdzie nie spojrzysz gąszcz, życie płynie środkiem koryta. Ona w nowej, pięknej sukni. Dzieci też w sumie zadbane, jakby nagle więcej mleka płynęło doliną. Najważniejsze trzymać się koryta i skubać nowalijki. Choć oczywiście to tylko tak się nam może wydawać. Nieco dalej gęsty las, wilki, lisy i strach iść w tę otaczającą czerń. Ważne, że ona, matka rozumie co się dzieje wokół i trzyma dzieci w bezpiecznej przystani. Takich cech nie bierze się znikąd. Tego nie da się nauczyć. Miliony lat ewolucji pozwoliły na rozsądek w przyrodzie. Wystarczy spróbować zrozumieć i nie dorabiać niepotrzebnych historyjek.