Od wielu lat dostaję to samo pytanie. Co to za roślina? Czy to na pewno tulipan? Pytanie tym bardziej wydaje się ciekawe, bo te piękne kwiaty występują masowo w jednym z dawnych parków podworskich w Krainie Łęgów Odrzańskich, dziś w parku miejskim. Niektórzy mówią – „panie, on tu jest od zawsze”, „nikt tego nie sadził”, „tylko u nas jest”. Czyli jak to z nim jest? Nie do końca wiadomo kiedy pojawił się w Polsce, ale badania niemieckich botaników, mogą rzucić światło na czas w którym przybył on na Dolny Śląsk. Pochodzi ponoć z południowo zachodniej Europy, gdzie jego naturalne stanowiska są zagrożone. W innych miejscach populacje utrzymują się w parkach i na siedliskach dzikich, gdzie czasem wnika. Czas jego przybycia na nowe tereny to zachwyt założeniami ogrodowymi wokół dworów i pałaców w XVIII wieku. Wtedy roślinę tę sadzono by cieszyła oczy właścicieli. Nikt się nie spodziewał, że w wielu miejscach żółty tulipan pojawi się w dzikim środowisku, albo że przetrwa do naszych czasów. Patrząc na tysiące kwitnących tulipanów dzikich można mieć wrażenie, że rzeczywiście jest on tu od zawsze. Na Dolnym Śląsku, na dzikim stanowisku stwierdzono je już w 1837 roku, ale w okolicach Drezna sadzony był już w 1594 roku. Dawni autorzy sugerowali nawet, że to Krzyżacy przywozili ze sobą te rośliny z południa. Dziś, kiedy ten tulipan od lat jest uprawiany, trudno tak naprawdę powiedzieć kiedy, jak i skąd dokładnie do nas przyszedł. Dla naszej flory to gatunek obcy, na szczęście jednak nieinwazyjny. Przyznam, że gdy rośnie w parku o charakterze grądu i łęgów twardych, to robi wrażenie, zwłaszcza pośród zarośli i naturalnych krzewów oraz podrostu drzew. Ładne kwiatki ot co. Takie do wąchania z bliska i zachwycania się. Nie dziwię się, że sadzono je kiedyś wokół zamków. Wiosną musiały być niezłą dawką piękna i estetyki, w tych często nie za czystych czasach. Zatem Tulipa silvestris na dziś. Tulipan dziki, ale nie taki dziki.

Obrazy