Znaki na niebie!!!
Można i takie bajki ludziom wciskać. Ja jednak uważam, że to piękne zjawisko atmosferyczne. Za wałem śnieżnych chmur pojawiła się wąska przerwa, przed kolejnym frontem chmur podczas zachodu słońca i od razu zrobiło się bardzo dramatycznie. W wielkim chłodzie, na wietrze obserwowałem to fantastyczne zjawisko, kiedy do moich uszu dobiegły kolejne syreny strażackie z okolicznych remiz i jedno z aut na sygnale pędziło już do czyjegoś nieszczęścia. Trudna chwila. Z jednej strony zachwyt nad tym co na niebie, z drugiej przerażenie nad tym że komuś dzieje się źle. I do tego ta bezradność. Dymu nie widać, innych objawów wypadku też i zostaje wierzyć w Straż Pożarną, która akurat na szczęście się sprawdza. Po chwili ucichły syreny, czerń okryła niebo i pozornie znów wszystko wyglądało jak dawniej. Ktoś jednak miał w tym czasie swój zakręt życiowy. Mam nadzieję, że już wyprostowany.