Traszki już w wodzie, choć wędrówka trwa jeszcze
Z kałuży do rowu z wodą blisko, ale silny wiatr i mróz stworzyły trudną drogę do przebycia. Traszka zatrzymywała się na dłużej i próbowała ogrzać się w promieniach słońca, które chowało się czasem za sunącymi szybko chmurami. Zimno, trochę cieplej i znów bardzo zimno. Delikatny lód ścinał już brzegi kałuży. W płynącej wodzie warunki będą zdecydowanie bardziej i stałe a i towarzystwo z pewnością dopisze. Gody u traszek zaczynaj się, gdy jeszcze lód na wodzie. Te rzadko obserwowane płazy nabrały barw i falbanek na ciele, bo przyszedł czas na rozród. Ten rok może być udany. Przez ostatnie lata wyschły małe zbiorniki wodne, a ryby odeszły z czaplami do innego świata. Może się zdarzyć, że w oczku będą tylko płazy i nie będzie zbyt wielu chętnych na larwy i dorosłe osobniki. Zatem wielka szansa przed płazami na odbudowanie populacji. Oby tylko utrzymała się woda. Ona jednak poszła dalej i rzuciła się na głęboką wodę. Powodzenia!