Sezon kleszczowy uważam za otwarty
W zasadzie to nie wiem czy został zamknięty. Taki dziś wielki, do góry kołami spadł z mojego psa. Żywy i ruchliwy. W najbliższych dniach, przynajmniej na zachodzie zrobi się cieplej. Z doświadczenia wiem, że te pierwsze ciepłe dni to dla kleszczy mocny początek sezonu. Potrzebują krwi! Ciekawi mnie czy epizod ostrej zimy będzie miał wpływ na ich liczebność i czy w tym roku kleszczowa ruletka przyniesie mi boreliozę. W tę grę gram od lat. Od kleszczowego zapalenia mózgu jestem zaszczepiony. Z boreliozą igram nadal i czarne raz zwyciężyło. Warto jednak stosować dobre środki i dokładnie się pooglądać, tym bardziej że malutkie larwy-nimfy kleszczy też przenoszą boreliozę. Życzę byście ich nie spotykali na swoim ciele. A kleszczom życzę jedynie gryzoni.