Moby Dick pośród żurawi!
Czułem się jak stary Ahab, który gonił za białym kaszalotem. I w końcu go zobaczyłem. Choć finał zupełnie inny niż w powieści Melville’a. Od jakiegoś czasu ten niezwykły żuraw kręci się w dolinie Odry i w okolicach Środy Śląskiej, ale jakoś nie było mi dane go zobaczyć. Dziś z Marianem Szerugą mieliśmy okazję pooglądać zimującego żurawia, który na śniegu nie bardzo rzuca się w oczy.
Nie jest to forma albinotyczna, bo oczy ma z pigmentem, ale też trochę czarnych piór można znaleźć w pod skrzydłami. Wszystkie obserwacje prowadziliśmy z dość dużej odległości i nie wiele szczegółów białego na białym można było zobaczyć. Dzielę się jednak dokumentacyjnymi fotografiami, bo kto wie czy ktoś z Was go nie widział lub nie zobaczy. Kolejny raz ludzkie oko szuka tego jednego pośród tłumu. Tak bardzo te nasze oczy potrzebują czegoś nowego.