Dbaj o bociany – blog przyrodniczy Krzysztofa Koniecznego o niesamowitym świecie wokół bocianiego gniazda. Patronat: Grupa Energa

niedziela

24

Styczeń

2021

0

Warcabniki w ołowiu

IMG_5529

Dziś chciałem powiedzieć – bo jedna pani pytała – gdzie ocean jest najczarniejszy? Każdy kto kiedyś po ocenie pływał ma swój kawałek czarnej wody. Każdy ma takie miejsce, gdzie kolory morza niekoniecznie przypominają urlop w Chorwacji. No to mam i ja. Kiedy wraz z przyjaciółmi z Selma Expeditions, wracaliśmy po blisko dwóch miesiącach kręcenia się miedzy Przylądkiem Horn, Georgią Południową, Wyspą Słoniową i Szetlandami Południowymi, każdego dnia woda w Morzu Scottia, a w zasadzie w Ocenie Południowym myśląc nieco szerzej, miała inny kolor. Hitem były wszelkie szarości, srebra, niebieskości, błękitności i czasem czerwienie przy wschodach i zachodach słońca. Przyszedł jednak taki dzień, już w Cieśninie Drake’a, kiedy woda zrobiła się skandalicznie ołowiana. Metaliczna, gęsta i przypominająca raczej koloidalny roztwór grafitu, jeśli taki da się zrobić rzecz jasna. Lekka dotąd woda stała się jakby prowokacją piekła. Zachwycił mnie ten kolor do reszty. Morze, a nawet warcabniki, które nań przysiadły stały się pomnikiem chwili. Najczarniejsza fala przed nocą a równocześnie najpiękniejsza rzeźba, którą na chwilę ulepił ocean. Wróciłem do tej fotografii po latach, w poszukiwaniu palety ziemistych kolorów, które często piękniejsze od wszystkich najbardziej kolorowych odcieni czytanych oczami. Jedno drugiego oczywiście nie zastąpi, ale taki ołowiany tatuaż w moim mózgu został już na zawsze zapisany.

PS

Przeraża mnie ilość ołowiu, który zostaje w środowisku po polowaniach na ptaki. Tysiące ton. Cicho truje nas ten makabryczny depozyt. Może już czas na dojrzałość i koniec z polowaniem na ptaki. Taka ołowiana myśl na dziś.

Obrazy

Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.