Dbaj o bociany – blog przyrodniczy Krzysztofa Koniecznego o niesamowitym świecie wokół bocianiego gniazda. Patronat: Grupa Energa

poniedziałek

11

Styczeń

2021

0

Pozorny spokój w Łęgach Odrzańskich

DSC00016

To nic, że na zdjęciu nie dzieje się nic. Odra zimą to inna, zimna historia. Pozornie tylko nic się nie dzieje. Blisko koryta buszują zimorodki poszukując dogodnych czatowni do rybackich wyczynów. Na główkach, bliżej koryta przesiadują stada wron siwych. To doskonali obserwatorzy. Może bielikowi coś z dzioba wypadnie, może coś rzeka przyniesie, trzeba być uważnym. Na samej wodzie, na zakrętach i w cichych zatoczkach pływają rozkwakane krzyżówki w towarzystwie świszczących świstunów. Co kilka kilometrów wysoko na suchej topoli, dębie czy wiązie czeka na swój czas bielik. Pewnie widzi z góry malutkiego perkozka, który raz po raz nurkuje w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia. Nim nie będzie zawracał sobie głowy, żeby to jeszcze perkoz, a nie ta ociupinka perkozek. Ciszę wypełnia nagle przelot gągoła, który furkocząc niczym maszyna do szycia, szyje prostą linię tuż nad wodą. Na łachach polują czaple siwe i białe. W pobliżu kręci się kilka traczy nurogęsi, które penetrując zanurzone w wodzie trawy polują skutecznie na ryby. Jak ryby to oczywiście muszą być kormorany, które po udanym, dłuższym nurkowaniu rozkładają swoje wyprane skrzydła do wysuszenia. Dopiero o zmierzchu wrócą na rzekę łabędzie krzykliwe i nieme, a żurawie zanocują nad rozlewiskiem. Po niebie rozrzucił ktoś klucze, a w nich gęsi zmierzają na kolejne pola. Kiedy robiłem tę fotografię, zza pleców dobiegły mnie głosy stadka potrzeszczy, które to uciekały przed sokołem wędrownym. Wszystko krótko, szybko i jak to zimą bywa skutecznie. Generalnie nie dzieje się nic, ale bliżej dzieją się cuda. Magia dużej rzeki zimą trwa. Czekam na mróz, a myszołów czeka na ruch w trawie.

Baśń

Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.